tag:blogger.com,1999:blog-1065445448195620081.post3975404662752275640..comments2023-10-06T13:21:11.576+02:00Comments on APETYT NA FILM - BLOG FILMOWY: Ki (2011)Unknownnoreply@blogger.comBlogger7125tag:blogger.com,1999:blog-1065445448195620081.post-44452705021875162362012-08-16T23:56:47.812+02:002012-08-16T23:56:47.812+02:00Co do "Ki" to niestety hasło reklamowe j...Co do "Ki" to niestety hasło reklamowe jest mało precyzyjne. W tym filmie nikogo nie da się lubić, no chyba, że Miko. <br />Co do głównej bohaterki- jest tupeciarą i tyle, a żyje tak jak żyje bo widocznie nikt jej nie dał wystarczająco mocno po tyłku by spokorniała wobec tego życia. I przy tym nie mówię, że jej jest łatwo, ale za nic nie zabiera się tak jak powinna. Kochać dziecko to za mało by je wychowywać. <br />Co do mężczyzn w tym filmie to co do Anto się zgadzamy. Przygłup większy od naszej Ki. <br />Co do Miko, to kompletnie inaczej odbieram jego postać. W moim przekonaniu, on był bardzo daleki od zakochania się w Ki, i pokochaniu małego Pio. Jemu było żal dziecka. Ale on sam, był facetem w pewnym wieku, ze stabilnym źródłem dochodu, z fajnym mieszkaniem, z hobby które lubi, z normalnym, spokojnym życiem. Scena gdy razem oglądają telewizję z całą mocą pokazuje z jak różnych są światów. I jakkolwiek przykro to zabrzmi, nie zamierzał zniżać się do jej poziomu, nie zamierzał niszczyć życia, które lubi, a ona na pewno by je zniszczyła. Dlatego w pewnym momencie uznał, że jego rola dobrego samarytanina się skończyła. Wszyscy, którzy chcieli Ki pomóc (byli do tego zmuszani) byli wobec niej fair. To ona taka nie była wobec nikogo. A Ki wcale go nie kochała, tylko jak pijawka szukała kolejnego żywiciela. Miko pomimo całej sympatii i przywiązania do chłopca nie zamierzał dać się wyssać, i wypruć, wiedział z kim ma do czynienia, i pokazał, że w tej relacji nie da się nabić w butelkę jak inni. Dlatego interpretacja, jakoby miał być z tego jakiś związek udany czy też nie (ta wizja jak Miko chodzi po górach, a Ki siedzi z Pio, taaaa.... chyba Ki siedzi z sąsiadem, albo sąsiad z dzieckiem, a ona jeszcze z kimś innym) jest dla mnie rażąco nieprawdopodobna. Jakbyśmy zobaczyły inny film. Nie zgadzam się też, że był człowiekiem samotnym, lub samotnym z powodu jakiejś mrocznej tajemnicy. On był normalny, jako jedyny z całej ekipy.<br />Mam nadzieję, że nie byłam zbyt napastliwa :). W końcu ilu widzów tyle opinii, ale ten film nastroił mnie strasznie agresywnie. I mimo, że film widziałam jakieś 2 miesiące temu, to po przeczytaniu recenzji emocje wróciły :). <br /><br />Pozdrawiam,<br />Ola.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1065445448195620081.post-16190322186196415282012-08-13T15:52:40.381+02:002012-08-13T15:52:40.381+02:00Również brałam pod uwagę taką charakterystykę Miko...Również brałam pod uwagę taką charakterystykę Miko, jaką ty przedstawiasz, co zresztą, nie kłóci się z moją interpretacją, że on sie po prostu w Ki nie zakochał i poszedł sobie w góry, bo, albo miał tę wyprawę już wcześniej zaplanowaną, albo chciał uciec (jako człowiek poukładany i wyważony) od tego jej chaosu, gdzie pieprz rośnie, nie robiąc jej jednocześnie żadnej nadziei co do swojej osoby. Bo było już widać, że Ki i jej synek już prawie go pokochali. I za to go cenię, że był wobec niej zawsze fair. :) trochę szkoda, ale lepsze to nizby się miała znowu rozczarować i sama siedzieć w domu z Pio, a on by sobie hasał po szczytach. Jak ja lubię tego Woronowicza. :) Babka Filmowahttps://www.blogger.com/profile/05766582056873644907noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1065445448195620081.post-58235518537946270192012-08-13T14:07:16.470+02:002012-08-13T14:07:16.470+02:00Już się tłumaczę:) Przeczytałam przed wrzuceniem n...Już się tłumaczę:) Przeczytałam przed wrzuceniem notki raz jeszcze Twoją recenzję i odnalazłam tam dość kompletny obraz mężczyzn w "Ki". Stąd jakoś odruchowo Anto został poza moją analizą. Masz absolutną słuszność w tym, co piszesz. Zastanawia mnie tylko ta "wina" Miko, czy rzeczywiście o to chodziło. Mnie się wydaje, że on nie był osobą, która nawet zakochana rzuca wszystko i porywa się na ryzyko. Więc raczej strach przed bałaganem i spontanicznością, na którą nie chciał sobie pozwolić jako człowiek zasad, nie zakochanie. Ale interpretować to można rzeczywiście różnie.Klapserkahttps://www.blogger.com/profile/13762063661936304638noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1065445448195620081.post-13236932057417939962012-08-13T13:50:11.397+02:002012-08-13T13:50:11.397+02:00Na "Ki" mam już chętkę od dłuższego czas...Na "Ki" mam już chętkę od dłuższego czasu. Dużo się o tym filmie mówiło, zwłaszcza gdy był chwalony po festiwalach, począwszy chyba do przyznania Złotych Kaczek, gdzie moim zdaniem niezasłużenie wygrała Sala Samobójców. Ale to już inna sprawa. Na razie bardzo nie miałem okazji obejrzeć tego filmu, ale jak najszybciej chciałbym to nadrobić.<br />PozdrawiamSimonhttps://www.blogger.com/profile/08363459563805181042noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1065445448195620081.post-32443444118564445392012-08-13T12:09:37.069+02:002012-08-13T12:09:37.069+02:00Jakoś gdzieś ten film mi umknął bo pierwszy raz o ...Jakoś gdzieś ten film mi umknął bo pierwszy raz o nim słyszę właśnie u Ciebie. Ale w gruncie rzeczy najbardziej zachęca ostatnie zdanie. Fajerwerki w kinie zbędne, a że produkcja nasza, polska. Chętnie dopiszę do listy życzeń.Mikserhttp://notatkifilmowe.plnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1065445448195620081.post-44433767637453630872012-08-13T12:06:50.132+02:002012-08-13T12:06:50.132+02:00Zaciekawiłaś mnie i sięgnę po ten film - może wres...Zaciekawiłaś mnie i sięgnę po ten film - może wreszcie zobaczę coś dobrego. Wczoraj obejrzałam "Yumę" pełna nadziei i niestety znowu się zawiodłam polskim filmem...Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/00094449781398427187noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1065445448195620081.post-85225290755836158202012-08-12T12:27:44.505+02:002012-08-12T12:27:44.505+02:00Sporo słów poświęciłaś Miko, który tak wiele zrobi...Sporo słów poświęciłaś Miko, który tak wiele zrobił dla Ki (poświadczenie roli opiekuna, pilnowanie dziecka), bez większej aprobaty, jego sylwetki, a ani słowa krytyki nie napisałaś w kierunku Anto, męża Ki. Anto jest nygusem, który przed spędzeniem nocy z Ki powinien załozyć prezerwatywę, bo zwyczajnie nie nadaje sie na ojca. Ki też może nie jest cudowną matką, ale nie można jej odmówić miłości do dziecka, troszczy się o nie po swojemu, ale się troszczy. Anto siedzi w domu i płacze, że nie ma pracy, gdy tymczasem Ki, zawsze jakąs pracę znajdzie. <br />Jedyną winą Miko było to, że się w Ki nie zakochał. <br />Reszta u mnie. :)<br /><br />Bardzo fajna recenzja i trafna charakterystyka Ki. Ja bym tylko zaznaczyła, że póki co ma pewne zasady i nie każdą pracą chce się parać, oby jak najdłużej. Film sygnalzuje poniekąd jak to z prostytutkami bywa, że czasem kobieta nie ma wyjścia, skoro ma dziecko, ojciec nie poczuwa się do odpowiedzialności, musi imać się i takiej pracy. Ki narazie jeszcze się wstrzymuje, choć i ona była bardzo blisko takiej decyzji.Babka Filmowahttps://www.blogger.com/profile/05766582056873644907noreply@blogger.com