Maksym Gorki
Kino, jako zwierciadło życia, jest szczególnym miejscem odbicia ludzkiej różnorodności. Portretuje nie tylko nasze cnoty i przywary, zasługi i grzechy, ale przede wszystkim rzuca światło na to, jak realizujemy się w rolach społecznych, w które - z wyboru, przymusu bądź przypadku - wchodzimy. Zawód - jako przykład pierwszej z nich - jest jednym z najważniejszym identyfikatorów filmowych bohaterów.
Dalszą część wpisu i dyskusji o nim znajdziesz tutaj.
Hmmm w zasadzie to jakoś wszystko chyba udało Ci się ująć w swoim zestawieniu. A nawet więcej niż ja widziałam. Jak zobaczyłam tytuł artykułu od razu na myśl przyszedł mi Spacey w filmie "Podaj dalej", no i oczywiście Pfeiffer w "Młodych gniewnych". Bardzo fajne filmy i role :) A przede wszystkim genialny artykuł, taki na czasie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
Myślałam o poruszeniu tego wątku ostatnio - zrobiłaś to świetnie i pozostało mi tylko odnotować to, czego jeszcze nie widziałam :D "Stowarzyszenie umarłych poetów", "Podaj Dalej", "Szkolny Chwyt" oraz "Pan od muzyki" to moi faworyci. Od siebie dorzuciłabym jeszcze "Billy'ego Elliota" oraz "Edukację Rity" :) Polecam, jeśli nie widziałaś, szczególnie ten drugi :)
OdpowiedzUsuńO widzisz, o "Billy'm Elliocie" nie pomyślałam zupełnie, oglądałam go dawno, dawno, jeszcze w szkole, na angielskim bodajże. A "Edukacji Rity" nie znam zupełnie, nawet z tytułu - dzięki, nadrobię:)
UsuńŚwietny artykuł, naprawdę. Dzięki tobie kolejne filmy doszły do pozycji Must Watch m.in. "Notatki o skandalu", czy już trochę zapomniany przeze mnie "Szkolny chwyt" z Goslingiem. Powiem Ci, że ja chyba żadnego więcej filmu nie dodawałbym tutaj, bo według mnie najważniejsze wymieniłaś. Nie wiem czy łapałaby się do tego zestawienia "Szkoła rocka" - jak dla mnie świetna komedia o takim nauczycielu, który zakłada swój zespół z uczniami itd.! :) Z tych co wymieniłaś mam już za sobą "Młodych i gniewnych", "Podaj dalej" wszystkie części Pottera, "Wątpliwość", "Złą kobietę" oraz "Wolność słowa"... Ogólnie większość z nich mi się podobała. Pozdrawiam i zapraszam do siebie na bloga + zapraszam do udziału w konkursie zorganizowanym we współpracy z Canal+! :))
OdpowiedzUsuń"Szkoły Rocka" nie oglądałam, więc nawet nie wiem, czy by się łapało, szczerze mówiąc:)
UsuńJak powyżej. Część znana, część wcale, a przy okazji ciekawego artykułu - motywuje do (ponownego) obejrzenia. Nie wiem, czy pominęłaś celowo, zapomniałaś, czy po prostu nie znasz, i czy ten film również wpisuje się w ten temat - 'Antwone Fisher' - Denzel Washington jako pedagog. Wybitna rola!
OdpowiedzUsuńO proszę, no nie widziałam! I to z Denzelem, którego uwielbiam. Muszę nadrobić:)
UsuńSuper, pomysł !!! Ciekawi mnie który jest Twój ulubiony ...
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego dla nauczycieli !!!
Pozdrawiam Celta !!!
Ulubiony, hmm, ciężkie pytanie - w wielu omówionych filmach było coś szczególnego, wyjątkowego. Najbardziej w całościowym ujęciu przypadła mi chyba jednak czołówka:)
UsuńŚwietny artykuł, wymagający pracy i dużej znajomości. Szacun :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńNapisałaś naprawdę genialny artykuł, jestem pod wrażeniem, że wzięłaś pod lupę aż tyle filmów, myślę tych najważniejszych. Mi się przypomniał jeszcze jeden tytuł - "Zakonnica w przebraniu 2" - siostra zakonna Whoopi Goldberg kontra trudna młodzież.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
I to są właśnie momenty pt. "Faktycznie!". "Zakonnica..." zupełnie wyleciała mi z głowy, oglądałam ją tak dawno, że nie wygrzebałam z pamięci.
Usuńwidziałam część z nich i większość mi się bardzo podobało .np : -Pan od muzyki lub Wątpliwości :]
OdpowiedzUsuńOddaję kolejny głos w sprawie dodania "Billiego Elliota" oraz dorzucam "Buntownika z wyboru" Gusa van Santa.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
A ja oddaję, bo Maguire był psychologiem, a nie nauczycielem:)
UsuńSkarsgard?
UsuńBardzo dobry tekst z tego wyszedł, muszę przyznać :D Zaskakująco duża ilość tytułów się tu zmieściła, ja widziałem zaledwie 5 z tych wyróżnionych przez Ciebie: "Młodzi gniewni", "Stowarzyszenie Umarłych Poetów", "Trener Carter", "Uśmiech Mony Lizy" i "Dzień świra". A oprócz tego jeszcze sześć części Harry'ego Pottera (nie widziałem jeszcze "Insygnii śmierci"). Najbardziej z tych filmów podobały mi się "Młodzi gniewni" ze wspaniałą Michelle Pfeiffer oraz "Stowarzyszenie Umarłych Poetów". Widziałem też wspomnianego we wstępie artykułu "Nauczyciela z przedmieścia" i wspomnianą przez Izabelę "Edukację Rity" - oba filmy według mnie bardzo dobre. Z filmów o Potterze najwyżej zaś oceniam "Czarę Ognia".
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Piękny hołd złożony nauczycielom. Przytoczyłaś mnóstwo filmów, wiele widziałam, niektóre rewelacyjne, np. "Stowarzyszenie umarłych poetów", "Pan od muzyki" czy "Młodzi gniewni". Musiałam nieco wysilić pamięć, by polecić, coś czego jeszcze nie widziałaś, a przynajmniej nie wspominasz w swoim tekście. No i znalazłam - polecam "Język motyli" produkcji hiszpańskiej.
OdpowiedzUsuńWszystkie te filmy, raczej, traktują, mówiąc w uproszczeniu, o dobrym nauczycielu. /Acha, przypomniało mi się o jeszcze jeden do kolekcji, o pani nauczycielce, "Happy-go- lucky" M. Leigha, aboslutnie cudowny./
A ja bym chętnie zobaczyła listę filmów na temat nauczycieli łamiącym dzieciom osobowość. Takich też nie brakuje. Np. "Wyspa skazańców' czy "Złe wychowanie". Dzień nauczyciela już za nami, można więc mówić do szarej rzeczywistości. :)
"Happy Go-Lucky..." i Poppy kocham miłością największą:) Starałam się wybierać jednak nauczycieli nieco starszych dzieciaków niż przedszkolaki - stąd brak Leigha w tekście.
Usuń"Języka motyli" nie znam, hiszpańskie kino w ogóle słabo kojarzę, oprócz Almodovara.
A temat tak, można różnie przedstawić. Choćby też z drugiej strony - uczniów. Jest wiele filmów typu "Klasa", "Zbuntowana klasa" czy "Fala" (tu też w sumie nauczyciel, nie skojarzyłam wcześniej), także jest pole do popisu.
Polecam jeszcze "Wybory" - także trochę inne, zgoła nieświąteczne, ale mocno humorystyczne, spojrzenie na kreatora umysłów. :)
OdpowiedzUsuńPolecam "Z dystansu". Wspaniały film, z pewnością warty obejrzenia.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się pojdeście do tematu - niemal benedyktyńska praca.
OdpowiedzUsuńI fakt - "Z dystansu" jest świetnym filmem, bardzo działającym na emocje.
Nie może też zabraknąć francuskiego dokumentu pełnometrażowego "Być i mieć".
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Grażyna
Dziękuje za tą notkę :) Właśnie przeszukując wujcia google natrafiłam na Twój blog iii znalazłam kilka zupełnie mi nieznanych tytułów.Już się za nie biorę! :)
OdpowiedzUsuńProszę bardzo:) Statystyki mówią, że sporo osób korzysta z tego materiału, także cieszy mnie to bardzo. Miłego oglądania!:)
UsuńKawal ciezkiej pracy w to wsadzilas, artykul naprawde porzadny i wart przeczytania, co do tytulow to niektore znane, a niektore w krotce beda poznane ;) W imieniu wszystkich dziekuje ;).
OdpowiedzUsuńWitam.
OdpowiedzUsuńJa również pisałam ostatnio o filmie "Akeelah i jej nauczyciel" ;)
Witam, od dłuższego czasu szukam filmu który kiedys ogladałem...może znacie tytuł :) Jest to typ dramatu a rzecz dzieje sie w mały wiejskim miasteczku. W szkole ucza nauczyciele ktorzy nękaja jednego z uczniów. tylko jeden z nauczycieli dostrzega ze metody jakimi posługuja sie nauczyciele sa niewłasciwe. Przesladowany chłopak zgłasza to rodzicom ale oni bagatelizuja sprawę. z czasem dochodzi do tragedii. całe ciało pedagogiczne twierdzi że wszystko było w porzadku.....tylko jeden z nauczycieli zna prawde....
OdpowiedzUsuńBrakuje mi "Buntownika z wyboru"
OdpowiedzUsuń