Duety reżysersko-aktorskie w kinie to żadna nowość. Od lat znakomici twórcy mają swoich ulubieńców, z którymi lubią współpracować, dogadują się i czują wzajemnie, dla których czasem nawet piszą role i tworzą filmy. O ile jednak niewiele trzeba, by skojarzyć Scorsese i DeNiro czy Burtona i Deppa, o tyle w przypadku duetów mieszanych sprawa się komplikuje. Może to dlatego, że związki damsko-męskie nawet w kinie przesiąknięte są emocjami, i to emocjami zbyt silnymi, by sprostać lojalnej współpracy? A może to przez typową dla wielu mężczyzn zmienność upodobań do płci pięknej, poszukiwania wciąż nowych, pięknych twarzy, które zajmą miejsce tych poprzednich, już lekko pobladłych, zużytych? Jakkolwiek by nie było, reżyserzy muz mają niewiele i nieczęsto, ale gdy już klękają u ich stóp, nie wstają przez długi, długi czas...
Poniższe zestawienie to zaledwie rzut światła na mniej obszerną niż w świecie męsko-męskim (o tym niebawem), ale wciąż istniejącą grupę duetów reżyser-aktorka. Z uczciwości do tematu nie brałam pod uwagę par, które mają na koncie mniej niż 6 wspólnych filmów (to dlatego nie znajdziecie tu efektów pracy np. Quentina Tarantino i Umy Thurman). To jednak, co zostało, jest i tak interesującym i wiele mówiącym o życiu prywatnym i stylu pracy reżyserów i aktorek materiałem. Zapraszam do lektury.
Woody Allen i Mia Farrow (13 wspólnych filmów)
Poznali się na początku lat 80. On - po sukcesie Annie Hall - był już nie tylko rozpoznawalnym, ale i szanowanym reżyserem, ona nie miała na koncie żadnej nagrody, ale za to jedną, zapamiętaną na dekady twarz - Rosemary (Dziecko Rosemary). Ich pierwszy wspólny film - Seks nocy letniej - był kompletnym przypadkiem. Allen rolę Ariel napisał dla Diane Keaton. Kiedy ta jednak - wskutek innych obowiązków nie mogła jej przyjąć - reżyser postawił na młodziutką Farrow. Oczywiście, nie mógł jeszcze wiedzieć, że spotkają się na planie jeszcze 12-krotnie, ale zapewne już wtedy czuł, że ta znajomość rozwinie się w coś poważniejszego. Tak też stało się w istocie - lata 80. to czas płomiennej miłości Allena i Farrow, która obojgu dodała skrzydeł. Początkowe zawodowe spotkania oko w oko (Zelig, gdzie wcielili się w role lekarki i pacjenta, między którymi rodzi się uczucie, Danny Rose z Broadwayu o operowym trójkącie miłosnym), stopniowo nabierają zdrowszej jakości: Allen wysuwa partnerkę na pierwszy plan, sam chowając się tylko za kamerą lub przeznaczając dla siebie epizodyczną rólkę (Purpurowa róża z Kairu, Hannah i jej siostry, Inna kobieta, Alicja), otwierając się coraz bardziej na innych artystów, pośród których gwiazda Mii Farrow nieco gaśnie (Złote czasy radia, Wrzesień, Zbrodnie i wykroczenia, Nowojorskie opowieści). Przedostatnim filmem, w którym para spotkała się przed kamerą, były cyrkowe Cienie we mgle, nazywane szumnie hołdem Allena złożonym ekspresjonistycznemu stylowi w kinie. Ogłoszona w 1992 roku komedia Mężowie i żony, w których Allen i Farrow wcielają się w role jednego z dwóch tytułowych małżeństw, była ostatnim spotkaniem reżysera i jego muzy. Jak się szybko okazało - także w życiu. Fabularne losy drugiej pary małżeńskiej - rozstającej się i odnajdującej nową miłość w lepszym - bo młodszym - modelu, okazały się prorocze. W tym samym roku w Hollywood wybuchł bowiem skandal - okazało się, że wielki Woody Allen zdradza swoją piękną Mię z jej... przybraną córką, Soon-Yi (z którą reżyser jest zresztą do dnia dzisiejszego). Miłość bywa fatalna, nie tylko w kinie...
Woody Allen i Diane Keaton (9)
Chronologicznie rzec ujmując, Diane Keaton była pierwsza. To ona została porzucona (w sensie zawodowym, bo romans Diane i Woody'ego przypadł na początek lat 70. i potrwał zaledwie rok) przez zakochanego w Mii Farrow Allena, to o niej reżyser przypomniał sobie podczas realizacji Złotych czasów radia i to ona stała się deską ratunkową po głośnym rozstaniu z partnerką, gdy trzeba było obsadzić główną rolę w Tajemnicy morderstwa na Manhattanie (trudno w końcu robić film o przeżywającej kryzys małżeński parze ze zdradzoną przez siebie kobietą). I choć na tym kończy się wspólna droga Allena i Keaton, to nawet do tego czasu mieli oni co wspominać. Lata 70. należały zdecydowanie do nich. Pierwsze filmowe spotkanie (wyłączając sztukę na Broadwayu, podczas której Allen poznał Keaton, oraz telewizyjną krótkometrażówkę z 1971) miało miejsce na planie Zagraj to jeszcze raz, Sam, inspirowanej Casablancą komedii, w której Allen (nomen omen filmowy Allan) poddaje się zabiegom kolegi i koleżanki (Keaton), usiłującym znaleźć dla niego kobietę. W tym czasie Woody i Diane zdążyli się w sobie zakochać i rozstać, pozostając jednak na długie lata bliskimi przyjaciółmi. Krótki związek nie przeszkodził im w pracy. Kolejne wspólne projekty - Śpioch (on - ulubiony bohater Allena, czyli życiowy, uroczy nieudacznik, ona - ratująca go z opresji marna poetka) oraz Miłość i śmierć (parodia Wojny i pokoju Tołstoja) wzmagały apetyt, ale - jak się wkrótce okazało - były tylko przystawką przed daniem głównym, jakim była Annie Hall (Diane, oczywiście). Nagrodzony 4 Oscarami i wieloma innymi nagrodami film stał się kultowym dziełem Allena i Keaton oraz trampoliną do sławy obojga. Kolejne filmy - Wnętrza i Manhattan - tylko potwierdziły ten werdykt. A potem przyszła Mia i współpraca się... skończyła.
Pedro Almodóvar i Carmen Maura (9)
Almodóvar ma szczególne upodobanie do kobiet, co przekłada się na jego relacje ze współpracownikami. A właściwie - współpracowniczkami, bo termin "muzy" pasuje do niego jak ulał. Było ich o wiele więcej niż tu wymienione, ale zanim dotrzemy do tej najbardziej (i chyba jedynej) kojarzonej przez większość widzów, palmę pierwszeństwa oddać należy aktorce, która jest z Almdóvarem najdłużej. Carmen Maura. Swoją przygodę z hiszpańskim reżyserem zaczęła w 1978 roku, grając w jego dwóch filmach o bardzo wdzięcznych tytułach - ¿Qué hace una chica como tú en un sitio como ést? oraz Rżnij mnie, rżnij mnie, rżnij mnie Tim! Pomyślnie układająca się współpraca każe Almodóvarowi wypuścić Carmen w najbardziej sobie znajome i najchętniej ukazywane rewiry. W Pepi, Luci, Bom i inne dziewczyny z dzielnicy Maura zostaje zgwałcona i mści się na swym kacie, w Pośród ciemności gra niemoralną zakonnicę, by już w Czym sobie na to wszystko zasłużyłam? stworzyć dla niej przejmującą rolę żony i matki, tającej przed sobą i bliskimi... samą siebie. Rozterki w pożyciu z mężem są także tematem Kobiet na skraju załamania nerwowego, choć w tym wypadku wyjście z opresji nie należy do konwencjonalnych rozwiązań... W Matadorze i Prawie pożądania Pedro dał Carmen nieco odpocząć, a rozluźnienie wzajemnych stosunków skutkowało blisko 20-letnią przerwą we współpracy. Ostatnim - jak do tej pory - wspólnym filmem obojga był Volver.
Pedro Almodóvar i Marisa Paredes (7)
Niech nie zmyli Was to zdjęcie - Pedro i Marisa nigdy nie byli parą. Nie mogli być, bo reżyser - co zaskakuje wielu fanów jego twórczości, opartej przecież w dużej mierze na analizie kobiecej psychiki - jest homoseksualistą. Być może właśnie ten dystans do kobiety jako obiektu seksualnego sprawia, że jego relacje z aktorkami są takie trwałe. Przyjaźń z Marisą Paredes rozpoczęła się na początku lat 80. filmem Pośród ciemności, gdzie aktorka wciela się w rolę jednej z sióstr zakonnych. Potrzeba było aż 8 lat chodzenia własnymi ścieżkami, by ich drogi zawodowe znów się połączyły. Stało się to jednak w wyśmienitej formie - Becky del Páramo, w postać której wcieliła się Marisa - to sławna piosenkarka, która próbuje odbudować relację z porzuconą córką. W Wysokich obcasach wraca częsty motyw w twórczości Almodóvara - blaski i cienie rodzicielstwa, poszukiwanie siebie w relacji dzieckiem. Problemy rodzinne są też głównym tematem kolejnego wspólnego filmu Almodóvara i Paredes - Kwiatu mego sekretu, gdzie aktorka znów otrzymuje rolę pierwszoplanową. Rok 1999 to wielki triumf kina hiszpańskiego reżysera i chyba jeden z najbardziej charakterystycznych filmów w dorobku Paredes (pod skrzydłami Pedro). Znakomity film Wszystko o mojej matce zdobywa szereg nagród (z Oscarem za film nieanglojęzyczny i Złotym Globem na czele) i sprawia, że na filmy Almodóvara czeka się z utęsknieniem. Rola Humy Rojo, która przypadła Paredes, jest niezwykła m.in. dzięki interpretacji aktorki, która ani razu nie przekracza granicy przesady i nie czyni ze swojej i tak wyrazistej postaci karykatury. Porozmawiaj z nią oraz Skóra, w której żyję - kolejne głośne filmy zawodowej pary to stabilna pozycja Paredes na drugim planie - bezpieczna, obdarzona zaufaniem, ale nie mniej wyrazista i emocjonująca.
Pedro Almodóvar i Cecilia Roth (7)
Cecilia Roth jest dowodem na to, że podarowanie szansy komuś, kto zazwyczaj ukrywa się za plecami innych, większych od siebie, może się bardzo opłacić. Zanim jednak Roth zagrała główną, przejmującą rolę w wybitnym dramacie Wszystko o mojej matce, pojawiła się w 4 wspominanych już wyżej filmach: pełnometrażowym debiucie reżysera Pepi, Luci, Bom i inne dziewczyny z dzielnicy, następnie Labiryncie namiętności, gdzie partnerowała ówczesnemu odkryciu swojego szefa - Banderasowi, Pośród ciemności i Czym sobie na to zasłużyłam? Jednak to dopiero rola Manueli w Todo sobre mi madre była prawdziwym objawieniem. Wzruszający dramat matki, poszukującej ojca swojego dziecka, z którym straciła kontakt wiele lat temu, został przez Roth odegrany z ogromną wrażliwością i wyczuciem. Rola tak piękna, że niepowtarzalna. Wiedział to chyba Almodóvar, który choć o Cecilii nie zapomniał (epizodyczna rola w Porozmawiaj z nią), na długie lata dał jej od siebie odpocząć. Najnowszym wspólnym filmem Pedro i Cecilii są Przelotni kochankowie, w której rolę Roth większość z Was ocenić może już samodzielnie.
Pedro Almodóvar i Penelope Cruz (6)
Kobiety wydają mi się bardziej aktywne, mają większe poczucie absurdu niż mężczyźni, więcej możliwości zaskakiwania - miał powiedzieć kiedyś Pedro Almodóvar, zapytany o swoja fascynację kobietami jako głównymi bohaterkami jego filmów. Obserwując współpracę reżysera z jego kolejną, najbardziej znaną i kojarzoną z Almodóvarem muzą, piękną Penelope Cruz, nietrudno się z tym nie zgodzić. Cruz jest od samego początku jedną z najbardziej charakterystycznych twarzy u Almodóvara i zdecydowanie najchętniej oglądaną u niego aktorką. I to nie tylko dzięki urodzie. Zaczęło się w 1999 roku filmem Drżące ciało. Penelope otwiera historię, rodząc dziecko w... miejskim autobusie. Jest jedną z ulubionych typów bohaterem Almodóvara - prostytutką - ale jej rola to zdecydowanie za mało dla fanów talentu zmysłowej Hiszpanki. Nietrudno się jednak reżyserowi dziwić - ten projekt to pierwsza wspólna praca pary, zwiastująca dopiero późniejsze owoce. Thriller miał zresztą o wiele większe znaczenie dla samej aktorki - do dziś mówi się, że Almodóvar odkrył Cruz właśnie w tym filmie i to dzięki tej współpracy Penelope miała szansę wyjść poza ramy hiszpańskiego kina i dać się poznać całemu światu. Zanim jednak anglojęzyczna kariera Cruz ruszyła na dobre, Pedro zaprosił swoją muzę do kolejnego projektu. We Wszystko o mojej matce Cruz wciela się w postać siostry Rosy, borykającej się z problemem iście nietypowym jak na praktykującą i zaangażowaną w sprawy Kościoła katoliczkę. W Volverze z kolei Penelope dzierży już prawdziwą palmę pierwszeństwa. Skomplikowana postać Raimundy, uwikłanej w sekrety i rodzinne tragedie, w wykonaniu Hiszpanki stała się pretekstem do obsypania Cruz nominacjami do najważniejszych europejskich i amerykańskich nagród filmowych. Nie dziwi więc fakt, że reżyser nie wyobrażał sobie, by Penelope zabrakło w kolejnym filmie - Przerwanych objęciach, gdzie aktorka - w roli pięknej Leny - próbuje uwolnić się z toksycznego związku, wybierając niebezpieczne ku temu metody. Podobnie jak w przypadku Roth, ostatnim, najnowszym wspólnym projektem Almodovara i Cruz, są Przelotni kochankowie.
Części II, w której będziecie mogli zapoznać się z muzami Tima Burtona, Mike'a Leigha, Kennetha Branagha oraz Roberta Rodrigueza, spodziewajcie się lada dzień:)
Źródło zdj.: businessinsider.com
TIM TIM TIM TIM
OdpowiedzUsuńCiekawe zestawienie, proszę o więcej :)
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł na serię artykułów. Niestety twórczość Almodovara jest mi obca, widziałem tylko jeden jego film z Penelope Cruz, ale szczerze mówiąc to nawet nie wiem który (chyba "Volver"). Z filmów Allena widziałem więcej, m.in. "Purpurową różę..." z Mią i "Tajemnicę morderstwa..." z Diane.
OdpowiedzUsuńJeśli miałbym dodać coś od siebie to przychodzi mi na myśl Jean-Luc Godard i Anna Karina. Wprawdzie nie widziałem ich wielu wspólnych filmów, ale na pewno współpracowali ze sobą co najmniej sześć razy.
Ostatnio Allen skłoniał się ku Scarlet Johnansson - jeśli za każdym sukcesem mężczyzny stoi kobieta, to jego porażki to też wina kobiety - to tak apropos "owocnej" współpracy ze Scarlett.
OdpowiedzUsuńzgadzam się z powyższymi opiniami ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie, czekam na dalszą część.
OdpowiedzUsuńDla mnie najbardziej ujmujący był duet Woody-Diane :).
Roman Polański z żoną.
OdpowiedzUsuńLuc Besson z prawie muzą - Millą Jovovich.Nakręciliby więcej niż 2 filmy.
Zapewne rozstanie przerwało tą więź między muzą, a mistrzem :)