Druga część zestawienia najlepszych utworów muzyki filmowej 2014 roku. Wraz z Szymalanem z Filmowe Konkret-Słowo zapraszamy do wsłuchania się w kolejną dziesiątkę propozycji. To utwory z zupełnie różnych bajek, a tym, co je łączy jest wykorzystanie szerokiej gamy instrumentów: od smyczków, przez fortepian i akordeon, aż po perkusję czy gitarę elektryczną w wydaniu elektro i dubstepu oraz mnóstwo basowej mocy. Znów pojawiają się znane nam już nazwiska, ale są też debiutanci, przynoszący utwory niezwykłe, które swoją oryginalnością (Magnificent Six), szaleństwem (Fenton), umiejętnością zgrabnego czerpania z dorobku geniuszy muzyki filmowej (Eshkeri) i po prostu pięknem (Maalouf) zdobyły nasze serca. A dziś - mamy nadzieję - zdobędą i Wasze.
Część pierwszą rankingu znajdziecie tutaj. Miłego słuchania!
MIEJSCE 40. "Procedural" (Zaginiona dziewczyna) – Trent Reznor & Atticus Ross
Szymalan: Chyba nigdy nie znudzą mi się te śledcze, "prodeduralne", tematy pisane przez Reznora i Rossa na potrzeby thrillerów Finchera.
Klapserka: To ciekawe, jak z monotonnego, zupełnie niespektakularnego tematu duet Reznor & Ross potrafi skonstruować dynamiczny, interesujący, a nade wszystko intrygujący utwór.
MIEJSCE 39. "Air Raid Drill" (Igrzyska śmierci: Kosogłos. Część 1) – James Newton Howard
Klapserka: Płodny i zdolny kompozytor w tej pracy się zdecydowanie nie popisał. "Air Raid Drill" jest jednym z nielicznych utworów, które nie są kopią żadnej kompozycji z poprzednich części Igrzysk..., a przy okazji działają także poza obrazem. Dopiero jednak z nim nabierają znaczenia, tym bardziej, że scena, którą ilustruje jest też jedną z najlepszych w tej części historii Katniss.
Szymalan: Dokładnie tak jak napisała Klapserka: mimo wielu słabości tej partytury nie da się Howardowi odmówić intuicji w kwestii łączenia z dramaturgii z liryczną warstwą całej ścieżki dźwiękowej.
MIEJSCE 38. "Leth On the Street" (Teoria wszystkiego) – George Fenton
Szymalan: Pokręcone jak filmy Terry'ego Giliama. Nie da się oderwać uszu.
Klapserka: Jedno z największych odkryć ubiegłego roku. Zupełnie niespodziewanie odjechany utwór.
MIEJSCE 37. "My Enemy" (Niesamowity Spider-Man 2) – Hans Zimmer & Magnificent Six
Klapserka: Utwór reprezentujący najdziwniejszą ścieżkę do filmu o superbohaterach ever. Hans zdecydowanie dał swoim młodym kolegom sporo luzu. Zaskakujące jest jednak to, że te elektryzujące (i elektryczne) brzmienia całkiem nieźle ilustrują akcję drugiej części nowej odsłony przygód Spider-Mana. Zdecydowanie nie tak dobrze, jak poprzednio, gdy nad projektem pracował James Horner, ale wystarczająco, by przykuć uwagę i ucho - do głośnika.
Szymalan: Różne już miał Hans pomysły w swojej karierze, ale żeby pójść w taki disco dubstep w połączeniu z orkiestrą i sześcioma znanymi muzykami (m.in. Junkie XL, Pharell Williams), to jest to rzeczywiście zaskoczenie. Różne można mieć zdanie na temat takich eksperymentów, ale w tym przypadku - tematu Electro - efekt jest, nomen omen, elektryzujący.
MIEJSCE 36. "Maleficent Flies" (Czarownica) – James Newton Howard
Szymalan: Wszystko za co kochamy Jamesa Newtona Howarda.
Klapserka: Śliczny temat, momentalnie przywołujący na myśl baśniową scenerię. Aż się chce wskoczyć do tego piękna i być jego częścią.
MIEJSCE 35. "Ironfoot" (Hobbit: Bitwa Pięciu Armii) – Howard Shore
Klapserka: Nic w tej ścieżce nie przenosi w klimat Śródziemia lepiej od tego fantastycznego tematu.
Szymalan: Najbardziej wyrazisty dodatek do całej listy świetnych tematów napisanych na potrzeby Śródziemia.
MIEJSCE 34. "63" (Powstanie warszawskie) – Bartosz Chajdecki
Szymalan: Bardzo niezwykła ścieżka do bardzo niezwykłego projektu. Chajdecki korzysta tu z tak różnorodnego intrumentarium, że nie wiadomo czym zaatakuje w kolejnej nucie. W tym utworze świetnie łączy tempo z prawdziwymi emocjami.
Klapserka: W polskiej muzyce filmowej Chajdecki jest bezkonkurencyjny. Jego kompozycje do wyjątkowego projektu, jakim było odtworzenie powstania warszawskiego, są niezwykle melodyjne, a przy tym nie są ubogie w czynnik akcji. "63" to piękny, patetyczny i dynamiczny utwór, w którym tli się nuta nostalgicznego smutku.
MIEJSCE 33. "Kira's Wedding Quartet" (47 Roninów) – Ilan Eshkeri
Klapserka: Bardzo wschodnie, bardzo nastrojowe, bardzo ezoteryczne.
Szymalan: Może powiem tylko, że przypomniały mi się Wyznania gejszy Williamsa. A to już naprawdę duży komplement pod adresem ścieżki do filmu akcji.
MIEJSCE 32. "Batcuada Pagode" (Rio 2) – John Powell
Szymalan: Niby animacja o śpiewających papugach z Rio, ale, jejku, jakie to rytmiczne!
Klapserka: Energiczny, taneczny utwór rodem z... Rio. Pasuje jak ulał.
MIEJSCE 31. "Défilé 1962" (Yves Saint Laurent) – Ibrahim Maalouf
Klapserka: To jedyna ścieżka dźwiękowa w 2014 roku, która skłoniła mnie do wybrania się na film, którego zobaczyć nie planowałam. Przepiękne, jazzowe utwory Libańczyka nie tylko wspaniale tworzą atmosferę Francji lat 70. i 80., ale i wprowadzają w sentymentalny, rozkoszny wręcz nastrój. I to bez względu na porę roku. Muzyczne chwile, którymi mogłabym upajać się całymi dniami.
Szymalan: Chcecie mnie kupić utworem kompozytora, którego nie znam, z filmu, którego nie widziałem i którego jakoś obejrzeć nie zamierzam? No to dajcie mi coś na fortepian. Cudo.
Bardzo przyjemnie się słucha :D Na pewno ogrom pracy został włożony w zebranie najlepszej muzyki filmowej 2014 roku :) Czekam na kolejne części, szczególnie na najlepszą dziesiątkę!
OdpowiedzUsuńDzięki, miło nam, że poświęciłaś temu czas:)
OdpowiedzUsuń